22 marca 2025 roku (godziny niestety nie pamiętam i nie mam jak wyszperać, więc ustawiłem losową godzinę publikacji tych słów) poznałem ostatnie znaki drugiego zestawu Jinmeiyou Kanji. Poniżej wykres przedstawiający, jak szła mi codzienna praktyka wszystkich do tej pory poznanych znaków z tego zestawu (liczba zwiększająca się o pięć każdego kolejnego dnia).
Od pewnego czasu nachodzi mnie jednak refleksja, by nie przywiązywać zbytniej wagi do tego, jak płynnie, czy fantastycznie wręcz takie znaki trzymają się wówczas w pamięci - sytuacja wygląda bowiem zgoła inaczej, gdy nie piszę ich już codziennie, a w cyklu rotacyjnym (o którym więcej opowiadam tutaj i tutaj).
Codzienna praktyka pełnego, bieżąco poznawanego zestawu, to tylko trening na początek, próba poukładania nowych nabytków na półeczkach naszej pięknej kolekcji :) . Potem jednak, niezależnie od tego jak pieczołowicie je tam porozkładamy, będą tam leżeć i - siłą rzeczy - kurzyć się, co w następstwie będzie wymagało pewnych środków prewencyjnych, przynajmniej pewnych środków - jako że nie możemy przecież inwestować całego dnia na pieczołowite zajmowanie się każdym pojedynczym znakiem, jaki znamy (nie wspominając już o tym, że i dnia na coś takiego mogłoby zabraknąć ^^").
Widać stąd, jak ważkim jest zagadnienie, by naprawdę przemyślnie opracować sobie strategię postępowania z już nabytą wiedzą - jak zrobić, by nie blakła? Jak sprawić, by przynajmniej jej większość była żywotna? Cały czas pracuję nad tym, doskonalę... :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz