Wczytuję...

To może się przydać:

    Zanurzony w Jinmeiyou Kanji.



    Wczoraj ukończyłem pierwszą z trzech części, na jakie podzieliłem sobie Jinmeiyou Kanji obecne w Kanji Dojo (2x214 + 1x216 znaków; warto przypomnieć, iż nie jest to kompletny zestaw - w Kanji Dojo brakuje bowiem 89 pozycji z Jinmeiyou, których być może będę potrzebował uczyć się już w innej aplikacji, choć zdecydowanie wolałbym przy Kanji Dojo pozostać).

    Z tej okazji nagrałem dziś rutynowy (haha) przegląd skojarzeń, jakie mogą przychodzić na myśl w ich kontekście - całość zabrała prawie dwie godziny (bez kilkunastu minut), zapewne przez dygresje, które jednakowoż mogą stanowić dla Ciebie potencjalnie interesujące smaczki wiedzy.

    Jak poznawało mi się ten zestaw? Ciekawie, miło... jak zawsze, a może nawet z nieco większym entuzjazmem, jako że znaki zawarte w Jinmeiyou stanowią - obok Hyougaiji - jakoby starsze rodzeństwo Jouyou (poprzez fakt, iż nie podlegały, w przeciwieństwie do Jouou, uproszczeniom - stąd zawierają w sobie więcej kulturowego dziedzictwa, więcej historii, pokrywa je niejako atrakcyjna patyna czasu... :) ).

    Moim ulubionym znakiem Jinmeiyou (póki co) zdecydowanie jest „wschodzące / poranne słońce” - 旭, być może przez pewną błyskotliwość tego znaku, albo i poetyckość może.

    Ciekawym jest dla mnie, iż sporo znalazło się tu drzew i owoców - drzewo lotosu, drzewo cesarzowej, cynamonowe drzewo... jabłko, mandarynka, melon... i inne :) . Miło poznać :) .

    Frapują mnie również różne zagadnienia wypływające przy okazji, jak np. etymologia znaku jeść - 喰 (Kokuji): dlaczego Japończycy stworzyli to Kanji i na jakie potrzeby dokładnie go używają, a zwłaszcza jak ów znak ma się do standardowego „jedzenia” z Jouyou :>?

    Z innych przykładów: w tym zestawie znalazł się znak „wykorzystywany w nazwach roślin” - ciekawym, czy na takowe nazwy z tym właśnie Kanji się natknę?

    Było też kilka „kwiatków” Kokuji, które oczywiście prędzej czy później skrzętnie odnotuję w innej aplikacji, w której - niczym w cyfrowym notesie - zbieram różnorakie Kanji i opatruję należytymi etykietkami (a Kokuji zdecydowanie nań zasługują - ciekawie jest potem móc sobie w każdej chwili wyświetlić listę tylko ich).

    Na koniec jako ciekawostkę dodam, iż w rozwijanej przez nas aplikacji do nauki japońskiego (również po polsku!) uwzględniliśmy czytania Nanori (czyli specjalne, dedykowane np. imionom, czytania wybranych Kanji) - znajdą się one również w Małym Skromnym Japońskim Pomocniku, co ucieszyło mnie bardzo. :)

    Brak komentarzy:

    Prześlij komentarz

    ^.^

    Twoje imię/nick:

    Twój e-mail:

    Twoja wiadomość:

    stronę zaprojektował: